Poprawia pamięć i koncentrację, obniża ciśnienie krwi, zmniejsza poziom stresu – nie, nie piszemy o nowej supertabletce, drogiej kuracji czy wyjeździe na Cypr! Proponujemy wybrać się na… spacer. Przekonaj się, co możesz zyskać, zwłaszcza gdy na przechadzkę wybierzesz się z rodziną.

Słowa kluczowe: spacer, aktywność fizyczna, relaks, zdrowie, rodzinna rekreacja

Wielu dorosłych pamięta zapewne żwawe rytmy i słowa harcerskich piosenek, które śpiewało się w marszu, podczas wycieczek i na harcerskich biwakach lub obozach, przy ogniskach rozpalanych na leśnych polanach – niezapomniany klimat młodości. Nie każdy może sobie pozwolić na wycieczkę za miasto, ale nic, poza lenistwem ruchowym, nie usprawiedliwia rezygnacji ze spacerów. Wiele osób nie docenia walorów tej najprostszej i na pewno najtańszej formy rekreacji. A zyskać można naprawdę bardzo dużo.

Wiele do zyskani

Podczas spaceru dotleniamy organizm, odzyskujemy psychiczną równowagę i dobry nastrój. Potwierdzają to wyniki badań opublikowane w czasopiśmie „The Annals of Behavioural Medicine”, zgodnie z którymi już 20-minutowy marsz wydatnie zmniejsza poziom stresu. Umiarkowanie szybki marsz to świetny sposób na dotlenienie organizmu – ruszając się, musimy szybciej i głębiej oddychać, a zatem więcej tlenu dociera do płuc, co zwiększa ich pojemność. Serce, zmuszone do wydajniejszej pracy, pompuje więcej krwi, kurcząc się silniej, a tym samym rzadziej – dlatego regularne spacery obniżają ciśnienie krwi. Ponadto amerykańscy naukowcy udowodnili, że spacer poza miastem, po terenach zielonych, wydatnie poprawia pamięć i koncentrację.

Rodzinna rekreacja

Nie trzeba też szczególnych badań, żeby stwierdzić, że jest to taka forma rekreacji, którą może uprawiać każdy – niezależnie od płci, wieku, poziomu sprawności fizycznej, miejsca zamieszkania itd. Jest to więc świetna forma rodzinnej rekreacji, przynajmniej podczas weekendu, kiedy wszyscy – rodzice i dzieci – chcą razem spędzać wolny czas. Poza porcją zdrowia, którą sobie niewątpliwie w ten sposób aplikujemy, mamy możliwość porozmawiania ze sobą o sprawach, których nie można „przegadać” przez długie tygodnie, bo nie ma na to czasu. Warto zapytać dzieci o ich sprawy – i szkolne, i koleżeńskie, dowiedzieć się, co nasza pociecha obecnie przeżywa, co ją martwi, a co cieszy.

Lepsza pamięć i sen

A po powrocie… zrelaksowane dziecko na pewno szybciej upora się z odrobieniem pracy domowej, wpadnie na pomysł rozwiązania trudnego dotąd zadania z matematyki, łatwiej nauczy się kilku nowych, obcojęzycznych słówek. A my? Na pewno po spacerze będziemy lepiej spać, a rano z większą ochotą – i może bez konieczności wypicia pobudzającej filiżanki kawy – rozpoczniemy pełen wyzwań dzień. Polecam spróbować! Tym bardziej, że nic tu nie można stracić. A zyskać? To już niech każdy sprawdzi sam!

Drka Jolanta Derbich
Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie