Nasz organizm funkcjonuje dzięki precyzyjnemu zarządzaniu energią. Zarówno nadmierne wydatki, jak i przesadne oszczędzanie nie mogą nam wyjść na dobre. Dlatego też dla utrzymania bezpieczeństwa przemian energetycznych organizm korzysta z misternie zaprojektowanych mechanizmów hormonalnych.
Hormony są przekaźnikami, których rolą jest utrzymanie procesów anabolicznych, czyli budujących i katabolicznych, czyli doprowadzających do rozpadu w równowadze. Sięgnijmy po pierwszy przykład. Dwa hormony trzustkowe, insulina i glukagon współpracują ze sobą w sferze zarządzania węglowodanami.
Insulina to hormon anaboliczny, ponieważ powoduje magazynowanie energii i przyrost tkanki tłuszczowej. Pobudza anaboliczny proces rozbudowy.

Glukagon to hormon kataboliczny. Na jego sygnał organizm zaczyna rozkładać większe cząsteczki na mniejsze, które mogą zostać wykorzystane do wytwarzania energii. Te dwa hormony są jednym z wielu przykładów równowagi metabolicznej. Równowaga metaboliczna to zjawisko, które obserwujemy gołym okiem. Otyłość zawsze jest sygnałem, że dostarczone w pożywieniu kalorie przekraczają realne potrzeby organizmu, a ponieważ zasady źle rozumianej oszczędności grają ważną rolę, nic nie może się zmarnować, więc niewykorzystane naddatki energii zostają przechowywane w tkance tłuszczowej. Wynika z tego prosty wniosek – powinniśmy spożywać tylko tyle węglowodanów w ciągu doby, aby współpraca tych hormonów pozostała w stanie równowagi. To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej zarządzania energią.

Wzrost lub spadek ilości któregokolwiek z hormonów w stosunku do pozostałych wywołuje zachwianie równowagi. Niewielkie wahania równowagi są na porządku dziennym u każdego z nas, są one szybko korygowane i krucha równowaga powraca. Prawdziwe zagrożenie stanowią takie zmiany, które powstają w wyniku długotrwałej przewagi jednej ze stron. Hormony kataboliczne, pokazane po lewej stronie, to glikokortykoidy i hormony tarczycy trójjodotyronina T3 i tyroksyna T4. Glikokortykoidy są wytwarzane przez korę nadnerczy. Inaczej zwane są steroidami. Jest to grupa hormonów, między którymi znajdują się kortyzol i kortykosteron.

Hormony tarczycy to hormony kataboliczne działające jako stymulatory wielu różnych funkcji komórkowych. W okresie dojrzewania i w ciąży stężenie tych hormonów we krwi jest podwyższone, co koresponduje w pełni z dwuskładnikową teorią metabolizmu. Ponieważ zarówno okres pokwitania jak i ciąży charakteryzuje się zwiększoną ilością anabolicznych hormonów płciowych, naturalną odpowiedzią organizmu jest podniesienie stężenia hormonów katabolicznych w celu utrzymania równowagi.
Organizm zawsze dąży do przywrócenia równowagi, rekompensując wzrost ilości hormonów anabolicznych wzmożoną produkcją hormonów katabolicznych. Po prawej stronie huśtawki znajdują się hormony anaboliczne: hormon wzrostowy, hormony płciowe oraz insulina.

Hormon wzrost produkowany przez przysadkę mózgową odpowiedzialny jest za stymulowanie wzrostu i odbudowy komórek. Przez całe życie człowieka pełni istotną rolę w nadzorowaniu kondycji tkanek, natomiast w dzieciństwie jest głównym stymulatorem wzrostu. Hormony płciowe należące również do steroidów i wytwarzane w żeńskich i męskich narządach płciowych są również grupą hormonów anabolicznych. W jajnikach produkowane są estrogeny i progestyny, zaś androgeny powstają w jądrach.
Jaką jednak rolę odgrywają hormony płciowe w gospodarce energetycznej organizmu? I w jaki sposób wiąże się to wszystko z otyłością i węglowodanami jako źródłem paliwa dla przemian metabolicznych?

Przypatrzmy się kaskadzie wydarzeń w organizmie łakomczucha, powiedzmy wielbiciela spagetti. Zakładamy oczywiście, że zjedzona porcja będzie obfita, a dostarczona ilość węglowodanów przekracza potrzeby organizmu.

Nadmiar spożytych węglowodanów 

zwiększenie stężenia insuliny we krwi

zaburzenie równowagi metabolicznej między anabolicznymi i katabolicznymi siłami organizmu.

W takiej sytuacji pojawia się konieczność przywrócenia równowagi na hustawce hormonalnej, a organizm zna tylko jeden sposób. Ograniczenie ilości innego hormonu anabolicznego, albo też zwiększenie ilości jakiegoś hormonu katabolicznego.

A każde z tych rozwiązań związane jest rozchwianiem gospodarki hormonalnej.

Jeśli przywrócenie równowagi metabolicznej po stronie anabolicznej wywołał spadek poziomu hormonu wzrostowego, to należy liczyć się konsekwecjami jego niskiego poziomu. Narażone na pogorszenie kondycji będą : układ odpornościowy, mięśnie, tkanka chrzęstna, kości, tętnice, odnowa wszystkich tkanek. Długotrwały niedobór hormonu wzrostowego może w końcu doprowadzić do chorób degeneracyjnych.

Hormon wzrostowy oczywiście nie jest jedynym hormonem po stronie procesów anabolicznych, którego produkcja jest narażona na zahamowanie przez nadmiar węglowodanów w pożywieniu.

Często zahamowaniu ulega cała czynność wydzielnicza przysadki mózgowej.

Zależność tę najłatwiej zaobserwować u otyłych chłopców na progu okresu dojrzewania. Rozwój narządów płciowych i osiągnięcie dojrzałości jest u nich często opóźniony.

Wielu endokrynologów zgodnie przyznaje, że aby wywołać u tych chłopców przyspieszenie procesu dojrzewania, wystarczy nieraz zwykłe ograniczenie ilości spożywanych przez nich węglowodanów i normalizację wagi ciała.

Jest to możliwe, ponieważ wraz ze spadkiem poziomu insuliny dochodzi do zwiększenia produkcji hormonów płciowych.

Nawyk jedzenia dużych ilości węglowodanów może też wyjaśnić, dlaczego niektórzy ludzie stają się z czasem coraz mniej aktywni seksualnie. W odpowiedzi na nadmiar cukrów ich organizm produkuje zwiększone ilości insuliny, a równoważy to spadkiem wydzielania hormonów płciowych.

Nadmiar insuliny we krwi dotyka nie tylko hormony anaboliczne, ale także kataboliczne.

Aby przywrócić zachwianą równowagę, organizm zaczyna produkować więcej hormonów tarczycowych i kortykosteroidów. Nadmiar hormonów katabolicznych może osłabić układ odpornościowy, a także spowodować inne problemy zdrowotne, takie jak nadczynność tarczycy.

Wnioski nasuwają się same. Proste zmiany w diecie, sprowadzające się do ograniczenia źródeł węglowodanowych, zwłaszcza u osób o niewielkiej aktywności fizycznej, mogą przyczynić się normalizacji hormonalnej i odzyskania tej cennej dla organizmu równowagi.

Anna Tausig
Lekarka, dietetyczka