Do niedawna wzorem postępu było rolnictwo konwencjonalne: nowoczesne technologie i koncentracja produkcji miały dawać same korzyści. Przyniosło straty –  ekologiczne, ekonomiczne i społeczno-kulturowe. Mieliśmy mieć więcej lepszej, tańszej żywności, mamy więcej pozostałości chemii rolnej, dodatków do żywności i więcej wydajemy na leczenie. Chcieliśmy być nowocześni, okazaliśmy się zacofani.

Dzisiejsze konwencjonalne rolnictwo, nastawione przede wszystkim na wysokie plony i zyski, stało się jednym z sektorów gospodarki o największym negatywnym wpływie na środowisko naturalne oraz pośrednio na zdrowie ludzi. Ale można temu zaradzić. Wystarczy przyznać się do błędu, posypać głowę popiołem… Nie, dziś to już niemodne. Modny (i dobry) jest powrót do natury, więc do rolnictwa ekologicznego.  Uprawy ekologiczne są pod względem biologicznym najlepszą i najnowocześniejszą formą rolnictwa.  Bazują na znajomości praw przyrody i są przeciwwagą dla rolnictwa przemysłowego, określanego mianem konwencjonalnego. Rolnictwo ekologiczne pozwala na optymalizację produkcji żywności przy minimalnym negatywnym wpływie na środowisko przyrodnicze, a także wytwarzanie i oferowanie konsumentom produktów rolnych najwyższej jakości oraz długotrwałą ochronę i poprawę stanu środowiska naturalnego.

Jest nadzieją dla przyszłych pokoleń ludzi na zdrowe życie, bezpieczeństwo zwierząt, roślin, gleby, wody i krajobrazu.

Rolnictwo ekologiczne obowiązują regulacje prawne, które zakazują lub ograniczają stosowanie pestycydów, nawozów  oraz zakazują stosowania inżynierii genetycznej i organizmów genetycznie modyfikowanych (GMO), a także karmienia zwierząt paszami zawierającymi mączkę kostną i mięsną.

Zawsze będziemy potrzebowali żywności. Jej produkcja nie może ustać. Naprawdę ważne jest, jak wygląda jej wytwarzanie. Porównajmy jak to się dzieje w rolnictwie konwencjonalnym, a jak w rolnictwie ekologicznym.

Profka drka hab. Renata Kazimierczak
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie