Antyoksydanty, czyli przeciwutleniacze, są związkami, które opóźniają lub hamują proces oksydacji, czyli utleniania danej substancji. Nie są jednak zdolne do całkowitego zapobiegania temu procesowi. Występują one w mniejszym stężeniu w porównaniu do stężenia substancji, która ulega utlenianiu. Jedną z form działania antyoksydantów jest przerywanie reakcji powodowanej przez wolne rodniki poprzez ich usunięcie – dlatego też często określa się je terminem „zmiatacze wolnych rodników”.

Antyoksydanty wytwarzane są w organizmie i są to m.in. enzymy antyoksydacyjne (np. dysmutaza ponadtlenkowa) czy hormony (np. estrogen). Dostarczać ich możemy również z zewnątrz. Do antyoksydantów pokarmowych zaliczamy m.in. witaminy (np. C, E, A, B6, B12), składniki mineralne (np. selen, cynk, miedź, mangan) czy polifenole.

Szereg badań naukowych wskazuje, iż dieta bogata w antyoksydanty zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby neurodegeneracyjne, układu krążenia czy nowotwory. Warto również zaznaczyć, że antyoksydanty często działają w układach, czyli jedne posiadają zdolność regeneracji drugich. Tą szczególną właściwością charakteryzuje się np. kwas alfa-liponowy, który posiada zdolność regeneracji większości antyoksydantów w organizmie. Znajdziemy go m. in. w mięsie, wątróbce, brokułach i szpinaku. Witamina E może być regenerowana przez witaminę C lub też ubichinon, czyli koenzym Q10. Z tego względu tak ważne jest urozmaicenie naszej diety, ponieważ różne produkty żywnościowe mogą stanowić odmienne źródło danych substancji przeciwutleniających. Ich wspólne działanie może przynieść więcej korzyści niż każdego z osobna.

Najlepszym źródłem antyoksydantów jest bogata w te związki żywność naturalna. Na przykład naturalna forma witaminy E charakteryzuje się dwa razy większą biodostępnością dla organizmu (czyli jest lepiej przyswajana przez organizm) niż forma syntetyczna. Należy również zaznaczyć, iż niedobór antyoksydantów może być tak samo szkodliwy jak ich nadmiar. Dlatego też w przypadku przyjmowania suplementów diety należy przestrzegać zalecanych dawek.

Mgrka inżka Sylwia Gudej-Rosa
Instytut Matki i Dziecka