Utrapieniem rodziców bywają niejadki. Bieganie za rozpędzonym, odmawiającym jedzenia berbeciem z kawałkiem banana (może zje?) bywa naprawdę forsowne. Na drugim biegunie są dzieciaki, które mają wilczy apetyt. Ich rodzice są również strapieni. Często nie wiedzą, co w takiej sytuacji zrobić. Odmówić jedzenia dziecku? To niełatwe. Może są jakieś lepsze sposoby?

Nasze nawyki żywieniowe pojawiają się oczywiście już w dzieciństwie. Są przez lata utrwalane. Jeśli są złe, na horyzoncie pojawią się problemy. Skąd bierze się nadmierny apetyt? Może mieć uwarunkowania fizjologiczne. W takim wypadku uczucie głodu może występować nawet po zjedzeniu obfitego posiłku.

Sytość i głód

Kto za tym stoi? Układ nerwowy, który pełni bardzo ważną rolę w regulowaniu ilości i częstotliwości przyjmowanego pożywienia. Układ nerwowy odbiera i przetwarza bodźce zarówno z naszego otoczenia, jak też te dotyczące tego, co dzieje się wewnątrz naszego organizmu. Ma kontrolę nad przebiegiem procesu trawienia, wchłaniania, wytwarzania energii, składu krwi. Przekazywanie informacji do ośrodkowego układu nerwowego odbywa się za pośrednictwem włókien nerwowych. Za kontrolę wielu procesów metabolicznych, między innymi powstawanie uczucia sytości czy głodu, odpowiedzialne jest podwzgórze.

Po zjedzeniu posiłku, czyli otrzymaniu odpowiedniej porcji energii, ośrodek sytości wysyła sygnał o tym, że osoba jest najedzona. Zaś w przypadku pominięcia posiłku, „dopomina się” o jedzenie ośrodek głodu. To wówczas silnie reagujemy na wszelkiego rodzaju bodźce związane z jedzeniem: zapachy, widok smakowitych dań. Kto z nas nie zna tego uczucia?
Ośrodki sytości i głodu pozostają w stałej łączności z systemem informującym o poziomie cukru we krwi. Gdy zaczyna go brakować, pojawia się głód. Tak to działa, gdy wszystko przebiega prawidłowo. Jednak nie zawsze tak jest.

Ciągle głodny

Bywa, że po spałaszowaniu solidnej porcji posiłku dalej odczuwamy głód. To sygnał, że dochodzi do zaburzeń w obrębie ośrodka sytości i głodu. We wstępnej fazie można to przeoczyć. Z czasem nasila się i prowadzi do utraty przez nas kontroli nad ilościami zjadanych porcji.

Wiedzą o tym miłośnicy słodyczy, zwłaszcza jeśli sięgają po słodkości na czczo. Po takim posiłku często dochodzi do gwałtownego wzrostu poziomu cukru w surowicy krwi. W odpowiedzi na to zwiększa się porcja wydzielanej insuliny, następnie zaś obniża się poziom cukru we krwi. Jak to odczuwamy? Pojawia się osłabienie i uporczywe ssanie w żołądku. To sygnał, by sięgnąć po kolejną porcję smakołyku. Podstępne, prawda?

Zawodni informatorzy

Informację o zjedzonym posiłku (i wypełnionym żołądku) wysyła hormon zwany cholecystakininą. Jeśli sygnał jest zaburzony, może się zdarzyć, że na nieadekwatny do rzeczywistego stanu (choć odczuwalny) głód zareagujemy napadem obżarstwa. Przekaźnikiem informacji o zaspokojonym głodzie jest także leptyna. Zbyt częste lub nadmiernie obfite posiłki powodują, że jej wydzielanie przez komórki tłuszczowe może zostać zaburzone.

Neuroprzekaźnik kojarzony z dobrym humorem to serotonina. Gdy jej poziom ulega obniżeniu, sięgamy często po słodycze. To pułapka. Żeby zapewnić organizmowi wysoki poziom „hormonu szczęścia”, trzeba się wysypiać i jeść pełnowartościowe posiłki.

Skąd biorą się zaburzenia prowadzące do szaleństw hormonów? Przyczyny mogą być genetyczne (rzadziej) albo… wynikać ze złych nawyków żywieniowych. Dzieci systematycznie przekarmiane dopominają się jedzenia, które często kojarzy im się z nagrodą. Co robimy, gdy maluch płacze? Próbujemy pocieszyć go ciastkiem, batonem, sokiem, by „osłodzić” jego smutek. Co robimy, gdy dziecko odmawia jedzenia? Martwimy się i w trosce o dziecko bez przerwy coś mu podtykamy z nadzieją, że zje. A może ono wcale nie jest głodne i należy dać mu spokój? Jak zgłodnieje, to poprosi o posiłek. Przekarmiając dziecko, utrwalamy nawyk jedzenia bez odczuwania głodu. W miarę utrwalania tych zachowań, jedzenie staje się sposobem na zabicie czasu, rozładowanie stresu; bywa, że dziecko je nie kontrolując dokładnie tego, co je oraz ilości pochłanianych przez siebie produktów.

Wraz z kolejnymi porcjami jedzenia są dostarczane do organizmu niezbędne elementy odżywcze. Dlatego jedzenie powinno być urozmaicone i pokrywać zapotrzebowanie na składniki z różnych poziomów piramidy pokarmowej.

Jak radzić sobie z nadmiernym apetytem dziecka? – rady bardzo praktyczne i bardzo przydatne

Rodzice często czują się bezradni w sytuacji, w której ich dzieci jedzą za dużo lub niewłaściwie się odżywiają. To problem, z którym należy umieć sobie radzić. Choć łatwo nie będzie, trzeba wykazać się charakterem i poznać kilka zasad. One pomogą świetnie radzić sobie na co dzień.

  • Należy przestrzegać pór posiłków, kontrolując również ilość zjadanych porcji;
  • Unikać podjadania między posiłkami;
  • Potrawy wysokokaloryczne należy zastąpić ich odpowiednikami o niższej liczbie kalorii (śmietanę – jogurtem, cukierki i batoniki – pestkami z dyni, słonecznika, suszonymi owocami, potrawy smażone- gotowanymi lub pieczonymi w folii);
  • Posiłki powinny być w większości ciepłe, szczególnie zimą i jesienią;
  • Do picia najlepsza jest woda, którą powinno się pić między posiłkami;
  • Najlepszą potrawą na śniadanie jest własnoręcznie przygotowane musli, składające się z: płatków, nasion owoców sezonowych oraz naturalnego jogurtu, zimą i jesienią należy jadać kasze, owsiankę;
  • Trzeba zwrócić uwagę na zawartość tłuszczu w serach, mięsie (najchudsze jest mięso z indyka), pasztetach itp. I wybierać produkty najchudsze. Wyjątkiem są ryby, można i powinno jadać się również te tłuste, z uwagi na dużą zawartość dobrych nienasyconych kwasów tłuszczowych;
  • Sprawdzamy zawartość cukru i wybieramy jogurty, desery mleczne, serki naturalne bez cukru;
  • Nie należy pozwalać dziecku jadać w czasie oglądania telewizji ani między posiłkami. Na ewentualność głodu warto mieć pod ręką do zjedzenia „od razu”: marchewki, kawałki selera naciowego itp.;
  • Razem z dzieckiem należy możliwie dużo czasu poświęcić na aktywność fizyczną;
  • Nie należy w domu mieć zapasów słodyczy;
  • Należy wyrabiać w dzieciach upodobanie do naturalnych, zdrowych smaków;
  • Trzeba dbać, by dziecko miało zapewnioną odpowiednią ilość snu.

Anna Kłosińska, fizjolożka żywienia