Czapka niewidka, zbroja czy eliksir z ziół? Gdy oglądamy reklamy, słuchamy internetowych influenserów łatwo dojść do wniosku, że istnieją magiczne środki, które uchronią nas przed kontaktem z kleszczami.

Bądźmy szczerzy, kleszcze są stosunkowo małe (wielkości ziarnka maku) i wywołują u ludzi niewspółmiernie duży strach. Strach ten jest spowodowany czymś jeszcze mniejszym: bakteriami, pierwotniakami i wirusami wywołującymi choroby. A kleszcz jest tu tylko autobusem przenoszącym zarazki na ludzi. Jak więc nie stać się „przystankiem” na drodze tego autobusu i mieszkaniem dla bakterii i wirusów?

Strategia pierwsza: nie spotkać kleszcza

Kleszcze pospolite, te spotykamy najczęściej wokół nas, potrzebują do życia: zwierząt (na obiad), gleby (do spania), roślin (żeby się na nie wspiąć i czekać na ofiarę), wilgotnego powietrza (żeby oddychać) i ciepła (względnego bo +5, +7℃). Jeśli któregoś z czynników zabraknie to kleszcze nie będą aktywne. Możemy więc eliminować wszelkie małe i duże zwierzęta z miejsc, w których przebywamy, kosić trawę i inne rośliny, nie wychodzić z domu w ciepłe wilgotne (z rosą) wieczory. Nie są to jednak dobre rady, aby współistnieć z otaczającym nas środowiskiem.

Strategia druga: ubranie

Kleszcze muszą się wbić w skórę, żeby móc pić krew i przekazać ludziom zarazki, więc najskuteczniejsza metoda ochrony jest nie dopuścić ich do skóry. Długie spodnie, półbuty, wkładanie nogawek spodni w skarpetki, a koszulki w spodnie uniemożliwi kleszczom rozpoczęcie posiłku.

Strategia trzecia: odstraszenie

Kleszcze nie mają oczu, ale odbierają świat czując zapach, temperaturę i drgania. Możemy spróbować nieatrakcyjnie dla nich pachnieć, poprzez używanie repelentów (substancji odstraszających) w sprayu lub balsamie. Naprawdę działają te zawierające DEET lub olejek z trawy cytrynowej lub geranium. Jednak trzeba pamiętać, że zapach ulatuje i trzeba powtarzać aplikacje co 1- 2 godziny.

Strategia czwarta: mycie nie skraca życia

Po powrocie z lasu, działki czy parku najlepiej wziąć prysznic (spłukujemy kleszcze chodzące po ciele) i dokładnie obejrzeć ulubione miejsca kleszczy: zgięcia łokci i kolan, pachy, pachwiny i linie włosów na głowie. Jeśli znajdziemy wbitego kleszcza to go wyrywamy (jak włos) przy pomocy pęsety , dezynfekujemy miejsce ugryzienia.

Strategia piąta: ochrona przez zarazkami

Najlepsza to szczepionka przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu (KZM). Mamy dostępne tylko to jedno szczepienie na choroby odkleszczowe, ale zawsze warto je wykonać.

Zastosowanie nawet jednej z powyższych strategii powinno pomóc.

Dr inż. Anna Wierzbicka
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu