Poniższe propozycje przeznaczone są raczej dla rodziców z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym.
W kwietniu bywają już ciepłe i suche dni. Bywa już na tyle sympatycznie, że można wybrać się całą rodziną na wycieczkę do lasu. Wykorzystajmy ciekawy teren lasu do wspólnych zabaw z dziećmi. Oczywiście takich zabaw, w których dorośli bawią się i rywalizują z własnymi pociechami.
Trop w trop
Jedna osoba ucieka a wszystkie pozostałe ją gonią. Oczywiście w zwykłym pościgu uciekający miałby małe szanse na ucieczkę przed kilkoma osobami, dlatego otrzymuje system obrony. Polega on na tym, że jeżeli w czasie ucieczki zatrzyma się i obejrzy do tyłu to wszyscy goniący muszą się też zatrzymać i jeszcze do tego powinni chwycić lub dotknąć rosnące drzewo. Kto tego nie zrobi, wycofuje się na koniec goniącej grupy i może dalej kontynuować zabawę. Zmiana uciekającego następuje w przypadku złapania go przez któregoś z goniących.
Rzuty do kijka
Każdy z uczestników wyszukuje w lesie z leżących patyków kijek dla siebie. Kijek dość ciężki, aby można nim było rzucać. Jeden dodatkowy i dość gruby kij należy wbić w ziemię. Każdy swoimi krokami wyznacza odległość pięciu kroków od kija. Konkurs polega na zbijaniu swoim kijkiem kija wbitego w ziemię.
Uwaga – rzucać należy po kolei, a wszyscy oczekujący na swoją kolejkę rzutów muszą stać z tyłu za rzucającym.
Podchody liście patrzą
Do tej zabawy należy wybrać teren z małymi drzewkami i krzewami. W takim terenie wyznaczamy odcinek 10-15 metrowy. Konkurs będzie polegał na takim przejściu wyznaczonego odcinka, aby jak najmniejszą ilość razy dotknąć gałązek, liści itp. Jedna osoba przechodzi a pozostałe głośno liczą trącone gałązki i liście.
Zabawa w chowanego
Na zakończenie proponujemy tak bardzo lubianą przez wszystkie dzieci „zabawę w chowanego”. Chyba nie trzeba opisywać zasad tej zabawy, należy tylko zwrócić uwagę na bezpieczeństwo. Najlepiej, jak byłby to teren znany dzieciom, wtedy można określić precyzyjnie granice zabawy. W terenie mało znanym można granice oznaczyć częściami garderoby zawieszonymi na gałęziach ale i tak cały czas trzeba obserwować dzieci gdzie się chowają. Bardzo ważną sprawą jest ustalenie jakiegoś sygnału dźwiękowego, który będzie oznaczał koniec zabawy. Należy uczulić dzieci, że na ten sygnał absolutną koniecznością jest powrót na miejsce zbiórki.
Tadeusz Staniszewski
Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie