U dzieci i nastolatków narasta zjawisko bierności. Zamiast biegać, pływać, jeździć na rowerze – spędzają godziny przed telewizorem i monitorem komputera. A stąd już prosta droga do pogarszania się kondycji fizycznej, psychicznej i chorób metabolicznych.
Aktywność dzieci i młodzieży w Polsce jest niepokojąco niska. Zaledwie co trzecie dziecko w wieku szkolnym uprawia sport rekreacyjny co najmniej raz w tygodniu przez godzinę. Nie ulega wątpliwości, że ruch jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na prawidłowy rozwój fizyczny i psychiczny dzieci i młodzieży, a zbyt mała aktywność jest uznanym czynnikiem wielu chorób metabolicznych – otyłości, chorób sercowo-naczyniowych, cukrzycy typu II, osteoporozy i in. Tymczasem dzieci poświęcają zbyt mało czasu na różne formy aktywności ruchowej. O wadze problemu świadczą między innymi badania przeprowadzone przez Główny Urząd Statystyczny i Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie.
Szklana pogoda
Większość dzieci spędza czas wolny biernie. Z badań AWF-u wynika, że problem dotyczy od 62 do 72% dzieci w Warszawie i od 62 do 67% dzieci w różnych środowiskach, bez względu na stopień urbanizacji. Natomiast na podstawie badań GUS-u stwierdzono, że spędzanie czasu przez dzieci przed telewizorem lub monitorem wzrosło od ok. 2 godz. dziennie w 1996 r. do 2,5 godz. dziennie w 2004 roku. Już 2-letnie dzieci spędzają w ten sposób średnio 1,6 godz. dziennie, a 5-letnie aż 2,8 godz.! Natomiast około 12% dzieci spędza przed telewizorem i komputerem aż 4 godz. dziennie. Nic więc dziwnego, że średnia aktywność w ciągu dnia (bieganie, jazda na rowerze, rolkach, gry ruchowe itp., a w tym zajęcia wychowania fizycznego) wynosi 15 min u dziewcząt i 45 min u chłopców, wobec 1 godz., jako zalecanego czas na dzienną aktywność.
Nie-sprawność
Przeprowadzane co 10 lat badania sprawności fizycznej dzieci i młodzieży za pomocą testów: Europejskiego Testu Sprawności Fizycznej (EUROFIT) i/lub Międzynarodowego Testu Sprawności Fizycznej (ocena szybkości, wytrzymałości, gibkości, równowagi itd.) ujawniły negatywne zmiany w kondycji młodych Polaków. Objawia się to obniżeniem poziomu większości testów sprawności i wydolności fizycznej średnio o 10% (z 22 do 12%). Tendencję tę zaobserwowano w większości krajów europejskich.
Ucieczka z WF-u?
Z badań przeprowadzonych w 2006 r. przez AWF na losowo wybranej próbie młodzieży w wieku 11–15 lat z Warszawy wynika, że 3% chłopców i 4% dziewcząt było całkowicie zwolnionych z lekcji wychowania fizycznego. Zatem koniecznym działaniem jest zwiększenie motywacji młodzieży do uczestniczenia w tych zajęciach, jak również podjęcie prac nad dostosowaniem metod i form pracy do możliwości wszystkich uczniów oraz zmniejszeniem liczby zwolnień z zajęć wystawianych przez rodziców i lekarzy. Należy też położyć nacisk na przyzwyczajanie dzieci i młodzieży do różnych form systematycznej aktywności ruchowej już od najmłodszych lat, bowiem badania GUS-u wyraźnie wskazują, że zaangażowanie młodzieży w zorganizowane zajęcia sportowe jest tym większe, im młodszy wiek.
Szkoła a ruch
Ważnym aspektem jest również zapewnienie dzieciom warunków do rozwoju aktywności fizycznej i odpowiedniej ilości czasu. Tymczasem liczba szkół, posiadających salę gimnastyczną czy boisko, jest niezadowalająca. Boisko posiada 46,6% szkól podstawowych i 59,9% gimnazjów, natomiast sale gimnastyczne – odpowiednio 82,3% i 60,4%. Pozytywnym krokiem było zwiększenie liczby godzin wychowania fizycznego do 4 dziennie. Niestety zmniejszono je obecnie do 2 godz. tygodniowo (2 godz. fakultatywne), podczas gdy autorzy The European Youth Heath Study proponują zwiększenie codziennej aktywności fizycznej do 90 min, czyli o 30 min w stosunku do międzynarodowych zaleceń.
Anna Kłosińska, fizjolożka żywienia