Martwisz się, że twoje dziecko nie ma apetytu, wyrzuca drugie śniadanie do kosza albo chciałoby jeść tylko chleb z nutellą? A może codziennie życzy sobie to samo danie na obiad lub też w ogóle nie chce jeść? Brak apetytu może być zupełnie naturalny, ale może też świadczyć o różnych nieprawidłowościach, na które czujny rodzic powinien zwrócić uwagę.

W czasach, kiedy to nadwaga i otyłości wśród dzieci wysuwa się na plan pierwszy, brak apetytu może nie wydawać się niepokojącym objawem. Warto jednak uważnie przyjrzeć się, co też kryje się za niechęcią do jedzenia naszego dziecka.

Przekora czy złe nawyki?

Jedzeniowa awersja w przypadku zupełnie małych dzieci może być związana z dziecięcą przekorą, niemożnością wyrażenia, co dziecku nie smakuje, a czasem z niedojrzałością przewodu pokarmowego – taka niechęć przechodzi najczęściej z wiekiem. W przypadku starszych dzieci brak apetytu bardzo często jest kwestią złych nawyków, a przede wszystkim zastępowania właściwych posiłków słodyczami i fast foodami. Może być jednak także związana z przemianą materii i gospodarką hormonalną, które zmieniają się w miarę rozwoju i dojrzewania dziecka.

Apetyt w chorobie

Nieraz brak apetytu może być zapowiedzią zbliżającej się lub rozwijającej się choroby. Należy wówczas uważnie obserwować dziecko, dbając o to, aby piło, najlepiej wodę. Jeśli pojawią się objawy chorobowe, nie należy zmuszać dziecka do jedzenia – najważniejsze jest wtedy podawanie płynów: wody, soku, a kiedy pojawi się apetyt, można podać np. kaszę jaglaną. Kiedy natomiast brak apetytu utrzymuje się przez dłuższy czas, a dziecko jest apatyczne, należy zrobić badania w kierunku pasożytów. Tak czy inaczej, wszelkie niepokojące objawy należy zgłosić lekarzowi rodzinnemu.

Emocje, emocje

Zdarza się jednak, że dziecko często nie ma ochoty na jedzenie, mimo że nie jest chore. Przyczyną braku apetytu może być wtedy nadmiar emocji w szkole – zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Taką sytuację należy cierpliwie przeczekać, zakładając, że brak apetytu jest przejściowy. Trzeba jednak dołożyć wszelkich starań, by ustalić, co jest przyczyną zmiany nastroju dziecka. Szkolny stres – niepowodzenia w nauce, zbytnie ambicje, czy trudne relacje z rówieśnikami – wszystko to może powodować brak apetytu zwłaszcza rano, w porze śniadania. Warto uczyć dziecko, jak rozładowywać te emocje – np. poprzez aktywność fizyczną. Dużą pomocą będzie dla niego też szczera rozmowa na temat jego spraw.

Słodki „zastępca”

Często się zdarza, że dziecko uznane za niejadka nie ma apetytu, ponieważ głód zaspokaja słodyczami. Powodem może być też nieregularne spożywanie posiłków. Jeśli zapisaliśmy dziecko na obiady do szkolnej stołówki, warto sprawdzić, czy rzeczywiście je jada. Nauczyciele, szczególnie w młodszych klasach, powinni też obserwować, czy uczniowie zjadają przyniesione z domu drugie śniadanie, czy raczej zastępują je słodyczami i chipsami ze szkolnego sklepiku.

Anna Kłosińska, fizjolożka żywienia